• Trwają prace nad przygotowaniem projektu nowego Kodeksu pracy, wszystko wskazuje na to, że zrewolucjonizuje on rynek pracy, m.in. w kwestii samozatrudnienia
  • Zgodnie z projektem samozatrudnienie nie będzie mogło być wykorzystywane do ukrycia stosunku pracy
  • Zdecydowanie zwiększy się ochrona samozatrudnionych, co oznacza więcej obowiązków dla pracodawców

Rynek pracy od dawna wymaga nowych, odpowiadających współczesnym realiom regulacji prawnych. Dotychczasowy Kodeks pracy w niewielkim stopniu przystaje do nowoczesnych form świadczenia pracy oraz potrzeb zarówno pracowników, jak i pracodawców. Obecnie często przepisy prawa pracy – m.in. ze względu na ich niepraktyczność – są w różny sposób obchodzone, co niekorzystanie wpływa zarówno na strony umowy, jak i sposób świadczenia pracy. Jednym z takich sposobów jest przechodzenie pracowników na samozatrudnienie. Jednak wszystko wskazuje na to, że czeka nas rewolucja w tym zakresie, która położy kres obecnemu sposobowi wykorzystywania samozatrudnienia. Oznacza to spore zmiany zarówno dla pracowników, jak i pracodawców.
Problemy z samozatrudnieniem
Przede wszystkim projekt nowego Kodeksu pracy przewiduje uznanie samozatrudnienia za formę pracy zarobkowej i wprowadzenie tzw. domniemania zatrudnienia. Zgodnie z nim to na pracodawcy zaprzeczającemu istnieniu stosunku pracy będzie ciążył obowiązek wykazania, że praca nie jest świadczona pod jego kierownictwem. Natomiast istotne wątpliwości w tym zakresie sąd rozstrzygnie na korzyść zatrudnienia. Jeżeli zmiany te wejdą w życie mogą oznaczać koniec obecnej, często spotykanej praktyki ukrywania stosunku pracy pod pozorem samozatrudnienia. Dotąd wielu pracowników zakładało (a nawet było zmuszonych założyć) własną działalność gospodarczą i w jej ramach podpisać umowę z pracodawcą np. o świadczenie usług.

Formalnie pracodawca korzystał z usług innego przedsiębiorcy, jednak faktycznie tego typu umowy wypełniały wszystkie cechy stosunku pracy. Pomimo tego, że samozatrudniony świadczył pracę pod kierunkiem swojego pracodawcy sam musiał ponosić wszelkie obciążenia związane z wykonywaniem przez siebie zadań. Poza tym taki pracownik był pozbawiony ochrony przysługującej świadczącym prace na podstawie Kodeksu pracy, np. nie posiadał uprawnień urlopowych, czy chorobowych. Oczywiście dla pracodawcy była to sytuacja niezwykle wygodna, a przede wszystkim korzystna z ekonomicznego punktu widzenia. Pomimo radykalnych zmian w kwestii samozatrudnienia nie zniknie ono całkowicie, projektodawcy mają zamiar wprowadzić do polskiego prawa nową kategorię „samozatrudnionego ekonomicznie zależnego”.

Jednak od razu należy zaznaczyć, że regulacje te w niewielkim stopniu będą przypominać obecnie stosowane rozwiązania. Przede wszystkim „samozatrudniony ekonomicznie zależny”- po spełnieniu kilku warunków – zyska wiele przywilejów, m.in. związanych z okresową możliwością zaprzestania świadczenia usług, czy ochroną w przypadku choroby bądź macierzyństwa. Kogo więc spośród samozatrudnionych obejmą nowe regulacje?

Samozatrudniony ekonomicznie zależny

Zgodnie z projektem Kodeksu pracy za samozatrudnionego ekonomicznie zależnego zostanie uznana osoba zajmująca się świadczeniem usług, wykonująca je samodzielnie na rzecz konkretnego przedsiębiorcy, jednostki organizacyjnej niebędącej przedsiębiorcą lub gospodarstwa rolnego. Usługi te będą musiały być wykonywane w sposób bezpośredni, co najmniej przez 21 jeden godzin w tygodniu w okresie co najmniej 182 dni w roku. Mówiąc prościej, wszyscy świadczący usługi dla pracodawców w formie zbliżonej do połowy etatu będą mogli starać się o uznanie ich za samozatrudnionych ekonomicznie zależnych. Otrzymanie tego statusu nie będzie wymagało od samozatrudnionych spełnienia żadnych dodatkowych przesłanek. Z mocy prawa, po upływie okresu 182 dni i świadczenia usług co najmniej przez 21 godzin w tygodniu, samozatrudniony zostanie uznany za ekonomicznie zależnego. Na ten status nie będzie wpływać liczba zawartych pomiędzy stronami umów. Natomiast utrata statusu samozatrudnionego ekonomicznie zależnego nastąpi po upływie 91 dni, w którym liczba godzin świadczonych usług będzie niższa niż 21.

Nieco inne zasady nabycia statusu samozatrudnionego ekonomicznie zależnego będą dotyczyć osób, których praca polega w dominującej części na przekazywaniu lub stosowaniu wiedzy specjalistycznej albo zajmowaniu pozycji zarządzającego. W takich przypadkach samozatrudniony zostanie uznany z mocy prawa za ekonomicznie zależnego jeżeli osiągnie za godzinę pracy średnie dochody w wysokości 5-krotności minimalnej stawki godzinowej i przepracuje na rzecz danego kontrahenta więcej niż 32 godziny miesięcznie.

Nowe prawa samozatrudnionych

Samozatrudnieni ekonomicznie zależni będą mogli zostać objęci układem zbiorowym pracy, ale jedynie w zakresie ustalonym przez strony układu. Jednocześnie na pracodawcę zostanie nałożony obowiązek – po złożeniu stosownego wniosku przez samozatrudnionego – informowania go o wolnych miejscach pracy. We wniosku samozatrudniony będzie zobligowany podać jakie kwalifikacje posiada do podjęcia zatrudnienia u swojego kontrahenta.

Bardzo istotną z praktycznego punktu widzenia jest możliwość zatrudniania przez samozatrudnionego innych pracowników. Jednak, aby nie utracić statusu ekonomicznej zależności będzie mógł on zatrudniać inne osoby jedynie okazjonalnie i w ograniczonym zakresie. Poza tym samozatrudnionemu ekonomicznie zależnemu zostanie przyznane prawo do 1 dnia wolnego tygodniowo od świadczenia usług oraz do wynagrodzenia urlopowego w wysokości 1/10 wynagrodzenia należnego za okres wykonywania usług. Natomiast po każdym 182-dniowym okresie pracy samozatrudnionemu będzie przysługiwać przerwa nie krótsza niż 10 dni roboczych. Natomiast w przypadku choroby, ciąży, a także okresu 8 tygodni po porodzie samozatrudniony ekonomicznie zależny nie poniesie odpowiedzialności za niewykonanie bądź nienależyte wykonanie usług. Projektodawcy przewidzieli także minimalny okres wypowiedzenia umowy o świadczenie usług – ma on wynosić, zależności od spełnienia dodatkowych przesłanek – nie mniej niż 14 lub 30 dni.

Oczywiście wszystkie te rozwiązania pozostają w sferze planów, dopiero w raz z oficjalnym opublikowaniem projektu nowego Kodeksu pracy oraz przekazaniem go do prac parlamentarnych powstanie możliwość ich kompleksowej oceny. Jednak wszystko wskazuje na to, że ustawodawca ma zamiar zdecydowanie odejść od obecnie obowiązujących, archaicznych regulacji. W przypadku samozatrudnionych oznacza to przede wszystkim znaczące poprawienie ich sytuacji prawnej oraz zbliżenie jej do pozycji zatrudnionych na zasadach umowy o pracę. Natomiast pracodawcy muszą przygotować się na spore zmiany w korzystaniu z usług samozatrudnionych.