Wiadomo już, że w bieżącej kadencji Parlamentu nie zostaną uchwalone kluczowe – z zapowiadanych od dawna – zmian w Prawie budowlanym oraz w regulacjach dotyczących planowania i zagospodarowania przestrzennego. Tym samym ciągle niejasna jest przyszłość takich instytucji, jak stosowana z powodzeniem od wielu lat decyzja o warunkach zabudowy. W każdym razie zarówno doświadczenie rynku, jak i badanie orzecznictwa sądowego dowodzi, że uzyskanie decyzji „WZ” nadal stanowi jeden z kluczowych etapów realizacji praktycznie każdej inwestycji budowlanej. A zmiana takiego stanu rzeczy będzie możliwa dopiero wraz z powszechnym pokryciem kraju planami zagospodarowania przestrzennego. Tymczasem niektóre organy stawiają przed inwestorami ubiegającymi się o decyzję o warunkach zabudowy wymagania niemające pokrycia w obowiązującym stanie prawnym. O takiej sytuacji świadczy chociażby wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gdańsku z dnia 11 września br., sygn. akt II SAB/Gd 84/19.

 

W sprawie tej wójt wydający decyzje o warunkach zabudowy zwrócił się do wnioskodawcy o przedłożenie – w trybie uzupełnienia braków formalnych wniosku – zapewnienia właściciela sieci wodociągowej oraz energetycznej o możliwości przyłączenia do nich planowanego budynku. Tymczasem regulujące kwestie wydawania decyzji WZ przepisy ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym nie przewidują obowiązku dołączania przez wnioskodawcę tego rodzaju dokumentów. Ustawodawca wymaga jedynie, aby ubiegający się o decyzję o warunkach zabudowy opisał zapotrzebowanie na media i inną infrastrukturę techniczną dla planowanej inwestycji. Oczywiście – jak podkreślił gdański WSA – organ musi ustalić, czy istniejąca lub projektowana infrastruktura jest wystarczająca dla przedsięwzięcia objętego wnioskiem o wydanie decyzji „WZ”. To zaś przeważnie wiąże się z koniecznością przeprowadzenia dowodu z różnego rodzaju dokumentów, np. planów sieci wodociągowej. Jednak nie upoważnia do wydającego „wuzetkę” organu gminy do żądania takich dokumentów od wnioskodawcy.