Najwyższa Izba Kontroli przyjrzała się podstawowym problemom rynku energii odnawialnej w Polsce. Trudno nie zgodzić się z postawioną diagnozą.
W raporcie wśród najważniejszych bolączek rynku OZE wskazano ograniczenia w możliwości finansowania inwestycji przez przedsiębiorców, TRUDNOŚCI ADMINISTRACYJNE ORAZ Z FUNKCJONOWANIEM SIECI PRZESYŁOWYCH, a także niedostateczne wsparcie inwestycji w zieloną energię.
Kontrolą objęto okres od 2017 do 2020 roku, wskazując, że w tym czasie w nie prowadzono w odpowiednim zakresie analizy źródeł problemów rynku OZE, co z kolei przełożyło się na trudności w ich niwelowaniu.
Izba doceniła zmiany w systemie aukcyjnym, zauważając jednocześnie, że jego istotnym mankamentem jest BRAK INFORMOWANIA ZAINTERESOWANYCH PODMIOTÓW O OGŁOSZONYCH AUKCJACH Z ODPOWIEDNIM WYPRZEDZENIEM.
Kontrolerzy podnieśli niewystarczające tempo rozwoju nowych inwestycji w elektrownie wodne oraz biogazownie.
W każdym razie jasne jest, że DYNAMICZNY ROZWÓJ FOTOWOLTAIKI TO O WIELE ZA MAŁO DLA OSIĄGNIĘCIA CELÓW TRANSFORMACJI ENERGETYCZNEJ.