Ogłoszenie upadłości przez znanego przedsiębiorcę, czy złożenie wniosku o jej ogłoszenie (jak ostatnio Alma Market), zawsze powoduje pewne zaniepokojenie wynajmujących – co w przypadku, gdyby taki wniosek złożył mój najemca.
Dość często spotykane jest umieszczanie w umowach najmu klauzuli, której celem jest próba zabezpieczenia interesów wynajmującego na wypadek takiego zdarzenia. Art. 83 Prawa upadłościowego ogranicza jednak tu wolę stron. Wprost stanowi, że postanowienia umowy, zastrzegające na wypadek złożenia wniosku o ogłoszenie upadłości, zmianę lub rozwiązanie stosunku prawnego, którego stroną jest upadły, są nieważne.
W praktyce klauzule zabezpieczające występują nad wyraz często. Ich część jest wprost sprzeczna z wyżej cytowanym przepisem. Na przykład klauzule przewidujące możliwość rozwiązania umowy w przypadku, gdy „zostanie złożony wniosek o ogłoszenie upadłości”, czy też „została ogłoszona upadłość najemcy”. Inne postanowienie: zastrzeżenie wypowiedzenia, gdy „zostanie wszczęta procedura upadłościowa”, na pierwszy rzut oka wydaje się poprawne. Jednak w rozumieniu postępowania cywilnego wszczęcie procedury upadłościowej następuje na skutek złożenia wniosku o upadłość. Dlatego również w tym przypadku postanowienie będzie nieważne.
Bardziej niejasna jest klauzula dopuszczająca wypowiedzenie w sytuacji, w której „przepis prawny lub stan prawny uniemożliwią najemcy dalszą działalność”. Jej ocena nie będzie już jednoznaczna. Ogłoszenie upadłości uniemożliwia dalszą działalność z powodu postawienia strony w stan prawny. Zatem nie można na podstawie takiego punktu wypowiedzieć umowy po ogłoszeniu upadłości. Trzeba pamiętać jednak, że jeżeli przepis prawny zakaże na przykład działalności takiej, jaką wykonywał najemca, to umowę rozwiązać już można.
Powyższe przykłady nie oznaczają, że wynajmujący nie może zabezpieczyć swoich interesów. Dopuszczalne jest na przykład przewidzenie możliwości rozwiązania umowy, gdy najemca „stanie się niewypłacalny w rozumieniu ustawy prawo upadłościowe”. Sam stan niewypłacalności jest przesłanką do złożenia wniosku o ogłoszenie upadłości. Nie oznacza to jednak, że najemca taki wniosek zgłosi. Przeciwnie, przedsiębiorcy na ogół zwlekają z takimi działaniami. Dlatego też cytowane postanowienie będzie skuteczne. Nic nie stoi na przeszkodzie, by dopuścić rozwiązanie umowy w sytuacji złego stanu finansowego najemcy. Wierzyciel ma zawsze prawo do zminimalizowania swojej szkody, która może polegać na braku zapłaty kolejnych czynszów. Odrębną kwestią jest konieczność wykazania złego stanu finansowego.
Dodatkowo koniecznie należy pamiętać, że przepis uniemożliwia również samą zmianę umowy najmu, a więc na przykład zmianę okresu, na jaki ją zawarto czy też zmianę powierzchni czy zmianę czynszu. Zmianą stosunku prawnego będzie także naliczenie kar umownych w związku z rozwiązaniem umowy. Również takie postanowienie może zostać uznane za nieważne.
Całkowicie drugą stroną medalu jest uprawnienie syndyka do rozwiązania umowy najmu, która takiej możliwości nie przewiduje. Dotyczy to oczywiście w pierwszej kolejności umów zawartych na czas oznaczony, praktycznie na 3 czy 5 lat.
Prawo upadłościowe w art. 109 przewiduje możliwość rozwiązania umowy najmu z zachowaniem trzymiesięcznego okresu wypowiedzenia. Prawo to służy także w sytuacji, w której wypowiedzenie umowy najmu nie jest dopuszczalne – a więc choćby zawartych na czas oznaczony. Wypowiedzenie umowy przez syndyka w takiej sytuacji wymaga spełnienia dwóch warunków: (i) zgody sędziego – komisarza oraz (ii) utrudniania likwidacji masy upadłościowej faktem trwania umowy lub odbiegania czynszu od warunków rynkowych. Decyzja sędziego – komisarza jest zaskarżalna. Wypowiedzenie umowy przez syndyka bez zgody i to raczej udzielonej uprzednio – jest nieważne. Uprawnienia wynikającego z prawa upadłościowego nie wyłączają ani nie ograniczają innych uprawnień do wypowiedzenia, określonych umownie bądź wynikających z kodeksu cywilnego.
Biorąc pod uwagę terminy rozpoznania spraw oraz wszelkiego rodzaju wymagania formalne, wynajmujący jest w stanie dość długo opóźniać wypowiedzenie umowy. Z kolei w ewentualnym zażaleniu właściwie jedynymi argumentami może być podważanie przesłanek uprawniających do wypowiedzenia. Wbrew pozorom są one jednak bardzo szerokie. Samo utrudnianie likwidacji masy upadłościowej można uzasadnić choćby długim okresem wypowiedzenia, dłuższym niż trzy miesiące, czy też długim okresem pozostającym do upływu terminu, na jaki zawarto umowę. W pewnych sytuacjach – na przykład co do zajętych towarami magazynów – rozwiązanie umowy przez syndyka nie musi nastąpić szybko. Należy jednak pamiętać, że syndyk zawsze dąży do maksymalnego ograniczenia wydatków.
Jeżeli jednak już do niego dojdzie, to wynajmującemu przysługują dodatkowe wierzytelności względem masy upadłości. Skoro ustawodawca przewidział możliwość rozwiązania umowy wbrew jej postanowieniom, uznał jednocześnie, że wynajmujący może ponieść szkodę. I wierzytelność wynikającą z takiej szkody należy zgłosić sędziemu – komisarzowi. Niestety, udowodnienie jej wysokości na pewno napotykać będzie problemy.
Namawiam zatem do odpowiedniego formułowania postanowień umożliwiających wypowiedzenie umowy w przypadku zagrożenia niewypłacalnością najemcy. Powinny one raczej skupiać się na sytuacji finansowej, niż na czynnościach związanych z procesem upadłości. Z drugiej strony, po ogłoszeniu upadłości należy liczyć się z próbą szybkiego wypowiedzenia umowy najmu.
Paweł Jadczak