W wykazie prac legislacyjnych Rady Ministrów został opublikowany projekt ustawy o zmianie ustawy o drogach publicznych oraz niektórych innych ustaw. Wszystko wskazuje na to, że przepisy przewidziane do uchwalenia w pierwszych kwartale przyszłego roku ułatwią prowadzenie działalności gospodarczej w branży transportowej – zarówno dla rodzimych, jak i zagranicznych firm. Projekt jest pokłosiem wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 21 marca 2019 roku, sygn. akt C-127/17, w którym TSUE orzekł, że niezgodne z prawem unijnym jest nakładanie przez Polskę obowiązku posiadania specjalnych zezwoleń na poruszanie się pojazdów o określonej masie po drogach krajowych i wojewódzkich. Sprawa została zainicjowana przez Komisję Europejską, która w ten sposób zareagowała na szereg skarg wnoszonych przez przedsiębiorstwa transportowe wskazujące, że polski ustawodawca znacząco zaostrzył – w stosunku do rozwiązań unijnych – zasady dopuszczania pojazdów do ruchu ze względu na ich masę lub wymiary. Zgodnie z prawodawstwem unijnym państwa członkowskie nie mogą nałożyć tego rodzaju ograniczeń w przypadku, gdy maksymalny dopuszczalny nacisk pojedynczej osi pojazdu wynosi 10 ton oraz 11,5 tony w przypadku nacisku na oś napędową.
Tymczasem w Polsce – zgodnie z art. 41 ustawy o drogach publicznych – minister właściwy do spraw transportu ma prawo określić w rozporządzeniu wykaz dróg, po których poruszanie się bez specjalnego zezwolenia jest zakazane dla pojazdów o dopuszczalnym nacisku pojedynczej osi do 10 ton oraz do 8 ton w przypadku nacisku pojedynczej osi. W praktyce prowadzi to do sytuacji, w której prawie 97% dróg w Polsce jest zamknięte dla pojazdów, które spełniają unijne wymagania do poruszania się po drogach bez specjalnych zezwoleń. Co warte podkreślenia we wskazanym powyżej wyroku TSUE uznał, że unormowania unijne odnoszą się do wszystkich kategorii dróg, a więc niezgodne z prawem unijnym jest już samo upoważnienie ministra do ustanowienia specjalnych ograniczeń tylko dla ich określonych typów – a więc w polskich realiach dróg krajowych i wojewódzkich. W związku z tym rząd planuje uchylić obecną delegację do wydawania tego rodzaju rozporządzeń, a jednocześnie wprowadzić nowe mechanizmy określania ewentualnych ograniczeń. W myśl projektu limitowanie ruchu pojazdów o określonej masie ma stać się możliwe tylko w dwóch przypadkach: gdy stan techniczny danej drogi uniemożliwi poruszanie się po nim pojazdów o nacisku większym, niż 11ton na oś napędową bądź droga będzie przebiegać przez lub w pobliżu obszarów i obiektów budowlanych szczególnie narażonych na ruch ciężki (np. obszary cenne przyrodniczo, centra miast, uzdrowiska, zabytki, szpitale, obiekty budowlane zagrożone wstrząsami pojazdów).