W Nowy Rok użytkowanie wieczyste z mocy prawa zostało przekształcone w prawo własności. Co prawda operacja ta dotyczy „jedynie” gruntów zabudowanych na cele mieszkaniowe, jednak jej skutki mogą być bardzo poważne. Oczywiście jest za wcześnie na ich określenie, tym bardziej, że ciągle istnieje wiele wątpliwości co do stosowania tych regulacji. Problemy z uwłaszczeniem z mocy prawa – zwłaszcza w zakresie możliwości potraktowania go jako pomoc publiczną – dostrzegł sam ustawodawca, próbując jeszcze przed końcem poprzedniego roku rozwiązać najbardziej kontrowersyjne kwestie. Jednak prace legislacyjne nad problemem przekształcenia użytkowania wieczystego we własność nie zakończyły się – do Sejmu wpłynął senacki projekt kolejnej noweli w tym zakresie. Co prawda nie został mu jeszcze nadany bieg, jednak trudno spodziewać się, aby projekt przygotowany przez Senat trafił do „legislacyjnej zamrażarki”. Dlatego warto zapoznać się z jego najważniejszymi założeniami.

Od razu trzeba podkreślić, że Senat nie proponuje kompleksowych, czy fundamentalnych zmian w dotychczas obowiązującym ustawodawstwie – uwaga projektodawców skupiła się na problemie wysokości opłaty rocznej za przekształcenie. Co do zasady – zgodnie z obowiązującym prawem – jej wysokość ma odpowiadać wysokości dotychczasowej opłaty rocznej za użytkowanie wieczyste, w stawce obowiązującej na 1 stycznia 2019 roku. Jednocześnie istnieje możliwość jednorazowego wniesienia opłaty, z czym wiąże się udzielenie bonifikaty, której wysokość – w przypadku gruntów należących do samorządu – określa właściwa rada bądź sejmik. Jednak projektodawcy mają zamiar znacznie ograniczyć swobodę samorządu w tym zakresie. Senat chce, aby granicą wzrostu wysokości opłaty przekształceniowej w stosunku do opłaty za użytkowanie wieczyste była suma zwiększeń lub zmniejszeń cen lokali mieszkalnych w danym województwie określonych przez GUS za cały rok poprzedzający aktualizację. Do tego wymogu – jeśli ustawa wejdzie w życie – będą musiały zostać dostosowane także uchwalone już przez samorządy bonifikaty. To z kolei oznacza, że ewentualna wysokość bonifikaty zostanie ściśle połączona z cenami mieszkań, a samorządy stracą możliwość minimalizowania swoich strat finansowych w związku z przekształceniem.