Kilka dni temu Instytut Gospodarki Rolnej opublikował pierwszą część swojej analizy dotyczącej uwarunkowań prawnych, które umożliwiają organizacjom ekologicznym blokowanie realizacji inwestycji budowlanych. Instytut podaje w niej, że spośród wszystkich krajów Unii Europejskiej w latach 2004-2015 to właśnie w Polsce oprotestowano największą ilość inwestycji. Co więcej, działania organizacji ekologicznych przyczyniają się do opóźniania bądź zupełnego porzucania realizacji prac o dużym znaczeniu dla gospodarki, czy infrastruktury – np. w zakresie budowy elektrowni, nowych połączeń kolejowych, czy rozbudowy dużych zakładów pracy. Za jedną z przyczyn takiego stanu rzeczy Instytut Gospodarki Rolnej podaje konstrukcje przepisów, które dają ekologom zbyt daleko idące uprawnienia, a jednocześnie nadmiernie komplikują cały proces budowlany. Trudno odmówić rację tym twierdzeniom – a zgodzić się z nimi może praktycznie każdy inwestor, który chce zrealizować inwestycje nieco większych rozmiarów niż dom jednorodzinny. W związku z tym, Instytut proponuje wprowadzenie do polskiego prawa przepisów chroniących przedsiębiorców przed nieuprawnionymi (zwłaszcza z punktu widzenia zasad ochrony środowiska) działaniami ekologów, a jednocześnie doprecyzowujących udział tego typu organizacji w procesie inwestycyjnym.

W tym celu Instytut Gospodarki Rolnej przygotował zmiany w kilku ustawach. Zakładają one przede wszystkim jasne sprecyzowanie, jakie organizacje ekologiczne będą mogły ubiegać się o dopuszczenie do udziału w postępowaniu na prawach strony. W tym zakresie projektodawcy chcą postawić przed takimi podmiotami m.in. wymóg prowadzenia działalności ekologicznej co najmniej przez dwa lata przed złożeniem wniosku o dopuszczenie do udziału w postępowaniu, jej członkami było co najmniej 50 osób, a organizacja na rok przed złożeniem wniosku nie otrzymała jakiegokolwiek świadczenia od strony postępowania o udzielenie zgody na budowę lub konkurenta wnioskodawcy. Jednocześnie na organizację ekologiczną ma zostać nałożony zakaz przyjmowania tego typu świadczeń przez okres pięciu lat od zakończenia postępowania administracyjnego. Trudno przewidywać, czy projekt ten będzie miał szansę stać się obowiązującym prawem – jednak z pewnością ustawodawca powinien rozważyć zasadność jego wprowadzenia w życie. Relacje pomiędzy ekologami a inwestorami od dawna wymagają prawnego uregulowania.