Konieczność zaciągnięcia kredytu jest chlebem powszednim właściwie dla wszystkich uczestników rynku nieruchomości. Co prawda najczęściej za klientów banków uważa się konsumentów chcących pozyskać gotówkę potrzebną na zakup działki, czy mieszkania. Rzeczywiście – zwłaszcza w perspektywie rosnącej ceny mieszkań – klienci indywidualni są w większości przypadków wręcz skazani na skorzystanie z oferty kredytowej banków. Oczywiście nie oznacza to, że deweloperzy, czy inni przedsiębiorcy funkcjonujący na rynku nieruchomości nie korzystają z tego rodzaju finansowania, jednak dla biznesu najważniejsze jest pozyskanie klientów. Ci z kolei – jak już zostało zasygnalizowane – w zdecydowanej większości korzystają z usług kredytowych. Z tego właśnie powodu tak ważny dla rynku nieruchomości jest wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 11 września br., sygn. akt C 383/18. Orzeczenie to zapadło w odpowiedzi na pytanie prejudycjalne zadanie przez Sąd Rejonowy Lublin-Wschód z siedzibą w Świdniku, który rozpatruje spór pomiędzy nabywcą roszczeń trzech klientów różnych banków a kredytodawcami.

 

Istotą tego sporu jest problem obniżenia kosztów kredytu konsumenckiego ze względu na jego wcześniejszą spłatę. Dotychczas dominowała wykładnia, zgodnie z którą pomimo wcześniejszej spłaty konsument nie mógł liczyć na redukcję wszystkich kosztów związanych z udzieleniem kredytu. Tymczasem takie zapatrywanie odrzucił TSUE we wskazanym powyżej orzeczeniu. Unijny Trybunał uzasadniając swoją decyzję wskazał, że dyrektywa w sprawie umów o kredyt konsumencki (2008/48/WE) zakłada zapewnienie konsumentom wysokiej ochrony. Z tego względu, skoro konsumentowi spłacającemu wcześniej kredyt należy się obniżka jego całkowitej ceny, należy w takiej sytuacji zredukować wszystkie związane z nim koszty. To z kolei oznacza, że wcześniejsza spłata kredytu stanie się po prostu opłacalna. Tym samym może okazać się, że generalnie konsumenci staną się bardziej zainteresowani tego rodzaju finansowaniem. Wynika to z faktu, że wielu klientów banku potrzebuje szybkiego uzyskania dużej gotówki np. na kupno domu, czy mieszkania. Jednocześnie wielu z nich jest zainteresowanych wcześniejszą spłatą, która obecnie jest po prostu nieopłacalna. A więc zmiana tej sytuacji może spowodować większe zainteresowanie kredytami – a tym samym dalszy wzrost popytu na rynku mieszkaniowym.