Oczywiste jest, że zarówno na etapie planowania inwestycji, jak i jej realizacji podstawowe wymagania, jakie musi spełnić dany budynek określone są w przepisach techniczno-budowlanych – a więc  w warunkach technicznych, jakim powinny odpowiadać obiekty budowlane i ich usytuowanie oraz w warunkach technicznych  użytkowania obiektów budowlanych. Niestety w przypadku niektórych inwestycji unormowania te po prostu nie przystają do rzeczywistości. Na gruncie obowiązującego prawa właściwie jedynym sposobem rozwiązania tego problemu jest skorzystanie z instytucji odstępstwa. Polega ono na upoważnieniu przez ministra, który ustanowił dane normy budowlane, organu administracji architektoniczno-budowlanej do niestosowania ich w konkretnym przypadku, przy jednoczesnym wskazaniu indywidualnych norm dla danego zamierzenia. Warto pamiętać, że złożyć wniosek o udzielenie takiej zgody ma prawo jedynie organ, a więc inwestor po prostu nie może samodzielnie ubiegać się o jej udzielenie u właściwego ministra. W każdym razie – zgodnie z Prawem budowlanym – procedurę związaną z odstępstwem należy przeprowadzić przed udzieleniem zgody na budowę.

 

Jednak w orzecznictwie dopuszcza się możliwość skorzystania z odstępstwa także na etapie postępowania naprawczego, prowadzonego w celu doprowadzenia do zgodności z prawem inwestycji zrealizowanej wbrew obowiązującym normom. Możliwość taką wprost dopuścił Naczelny Sąd Administracyjny w wyroku z dnia 27 września 2016 roku, sygn. akt II OSK 3152/14. W uzasadnieniu swojego stanowiska NSA podniósł, że podstawowym celem postępowania legalizacyjnego – prowadzonego w przypadkach dopuszczonych przez Prawo budowlane – jest doprowadzenie do sytuacji, w której określone roboty budowlane nie będą pozostawały w kolizji z przepisami prawa. Natomiast zgoda na odstępstwo w istocie prowadzi do zastąpienia przepisów właściwego rozporządzenia „technicznego”, co z kolei oznacza, iż organ zamiast stosować jego regulacje, rozstrzyga sprawę na mocy normy wydanej konkretnie dla danej sprawy. Z tych względów Naczelny Sąd Administracyjny stwierdził, że nie ma podstaw do tego, aby ze szczególnego trybu uzyskania konkretnej normy budowlanej nie mógł skorzystać także ten inwestor, który już zrealizował swoje prace. Oczywiście podstawowym warunkiem pozostaje tu dopuszczalność przeprowadzenia samego postępowania „legalizacyjnego”.