Jak podaje Prezes Urzędu Zamówień Publicznych w swoim dorocznym sprawozdaniu, w 2018 roku wartość rynku zamówień publicznych wzrosła w stosunku do 2017 roku o 23%, a jednocześnie aż 61% zamawiających nie podpisało ani jednej umowy z wykonawcą wyłonionym w trybie Prawa zamówień publicznych. To z kolei oznacza, że w większości dokonują oni zakupów, których wartość nie przekracza 30 tys. euro. Jednak ci, którzy wydatkują środki na zasadach określonych w Prawie zamówień publicznych najczęściej, bo aż w ok. 89% przypadków, korzystają z przetargu nieograniczonego. Jednocześnie z informacji przekazanych przez Prezesa Urzędu wynika, że pogłębiają się niekorzystne tendencje na rynku: nadal spada liczba składanych w przetargach ofert, a zamawiający ciągle kierują się przede wszystkim ceną w wyborze wykonawcy. W pierwszym przypadku spadek w zestawieniu z 2017 rokiem wyniósł 2,19%, natomiast cena zdecydowała o podpisaniu umowy w 89% zamówień poniżej progów unijnych oraz w 75% zamówień powyżej tychże progów.
W każdym razie dane te świadczą przede wszystkim o dalszym spadku atrakcyjności regulacji Prawa zamówień publicznych – i to zarówno z punktu widzenia zamawiających, jak i wykonawców. Co do pierwszych istnieje prawdopodobieństwo, że niektóre zakupy są celowo dzielone tak, aby ich wartość nie przekraczała progu, od którego trzeba stosować przedmiotową ustawę. Jednak również coraz mniej przedsiębiorców jest zainteresowanych wykonawstwem zamówień składanych przez jednostki wydatkujące środki publiczne. To z kolei spowodowane jest zwłaszcza mało atrakcyjnymi warunkami realizacji zadania, np. w kwestii czasu jego finalizacji, oferowanego wynagrodzenia, czy też – prawie niespotykanego w polskich warunkach – wprowadzania do umowy zasad realnej waloryzacji ceny. Przez to podpisanie takiego kontraktu może spowodować poważne zagrożenie dla prowadzonej działalności. Stąd też to sami zamawiający – a także ustawodawca – powinni dołożyć wszelkich starań, aby rynek zamówień publicznych stał się dużo bardziej atrakcyjny. W przeciwnym wypadku zainteresowanie nim będzie spadać, a to nieuchronnie doprowadzi do problemów z realizacją zadań publicznych.