Mówiąc nieco trywialnie duża inwestycja przeważnie oznacza także duże problemy. W przypadku poważnych inwestycji infrastrukturalnych, jak np. budowa drogi, inwestorzy borykają się z szeregiem różnych problemów, w tym związanych z pozyskaniem gruntów. Często właściciele próbują wszelkich możliwych – aczkolwiek nie zawsze zgodnych z prawem – sposobów, aby doprowadzić do zachowania prawa własności swoich nieruchomości. Tymczasem, jak przypomniał Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie w wyroku z dnia 31 stycznia 2018 roku, sygn. akt VII SA/Wa 748/17 o przebiegu drogi, czy też konieczności budowy innych obiektów inżynieryjnych z nią związanych, decyduje inwestor. To zaś oznacza, że ani organ wydający pozwolenie na budowę, ani tym bardziej sąd ewentualnie badający legalności tejże decyzji, nie mają prawa korygować jej przebiegu, czy oceniać racjonalności projektowanych rozwiązań.
Oczywiście przebieg trasy, jaki wyznaczy inwestor, w ścisły sposób koresponduje z ewentualnym zakresem wywłaszczeń na potrzeby realizacji tego typu inwestycji. Zgodnie ze „specustawą drogową” w decyzji o zezwoleniu na realizację inwestycji drogowej, zatwierdza się także podział nieruchomości oraz oznacza się te grunty, które staną się własnością Skarbu Państwa bądź właściwiej jednostki samorządu terytorialnego. Przy czym warto pamiętać, że Skarb Państwa przejmuje własność gruntów, na których posadowiono drogi krajowe, natomiast właściwe jednostki samorządu terytorialnego przejmują własność nieruchomości pod drogami wojewódzkimi, powiatowymi i gminnymi. Jednocześnie obowiązek ustalenia wysokości odszkodowania za te nieruchomości spoczywa na tym samym organie, który wydał decyzję o zezwoleniu na realizację inwestycji drogowej.