Prawo własności jest najsilniejszym z praw rzeczowych, podlegającym szerokiej ochronie prawnej. Oczywiście w przypadku właścicieli gruntów nie oznacza to, że mogą oni w ramach wykonywania swojego prawa własności wznosić dowolne budynki. Prawo własności w tym zakresie jest ograniczane przede wszystkim przepisami budowlanymi i miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego (ewentualnie decyzją o warunkach zabudowy). Stąd też inwestor poszukujący atrakcyjnych gruntów winien wziąć pod uwagę lokalne uwarunkowania prawne. Z kolei, gdy jest właścicielem nieruchomości, która dopiero ma zostać objęta miejscowym planem w swoim dobrze pojętym interesie powinien wziąć aktywny udział w pracach nad tym aktem prawa miejscowego. Po jego uchwaleniu i uprawomocnieniu się będzie związany jego postanowieniami – które mogą przekreślić jego plany inwestycyjne, jednak na etapie prac legislacyjnych może zapobiec wprowadzeniu niekorzystnych dla siebie postanowień. Warto w tym kontekście pamiętać, że – jak stwierdził NSA w wyroku z dnia 23 stycznia 2018 roku, sygn. akt II OSK 1356/17 – uchwalając miejscowy plan organ gminy musi wykazać, że ingerencja w sferę prawa własności pozostaje w racjonalnej i odpowiedniej proporcji do celów, dla osiągnięcia których ustanawia się określone ograniczenia. Poza tym rozwiązania planistyczne gminy, w wyniku których doszło do naruszenia własności, powinny być rzeczowo uzasadnione, z powołaniem przepisów prawnych, na mocy których nie istnieją inne rozwiązania niż te, które przyjęto w uchwale planistycznej. Są to ważne argumenty, na które może powoływać się właściciel działki na etapie prac nad miejscowym planem, czy później w ewentualnej procedurze podważenia jego przepisów.