Ustawa o ułatwieniach w przygotowaniu i realizacji inwestycji mieszkaniowych oraz inwestycji towarzyszących – tzw. specustawa mieszkaniowa – miała zrewolucjonizować rynek budownictwa mieszkaniowego, głównie poprzez ułatwienie realizacji tego rodzaju inwestycji tam, gdzie nie ma miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego. Do skorzystania z rozwiązań wprowadzonych na mocy tej ustawy konieczne jest przede wszystkim podjęcie przez radę gminy uchwały o lokalizacji inwestycji mieszkaniowej. Uchwała ta jest podejmowana na wniosek inwestora, w którym ten podaje szczegóły swoich planów. Jednocześnie rada gminy nie może przejść obok uchwały obojętnie – ma obowiązek wyrazić zgodę na inwestycję lub odmówić takiej zgody w ciągu sześćdziesięciu dni licząc od dnia wpływu wniosku dewelopera. Niestety w praktyce ustawa ta w ogóle nie działa. Główną przyczyną takiego stanu rzeczy jest niechęć samorządów do umożliwiania deweloperom budów w tym trybie, a tym samym niewyrażanie przez nie zgód na realizację tego rodzaju przedsięwzięć.

Tymczasem trend ten może ulec zmianie, gdyż Wojewódzki Sąd Administracyjny w Bydgoszczy w wyroku z dnia 10 lipca 2019 roku, sygn. akt II SA/Bd 372/19 zakwestionował praktykę rad gmin polegającą właściwie na arbitralnym odmawianiu udzielenia zgody na realizację inwestycji w trybie specustawy mieszkaniowej. Sprawa dotyczyła rady gminy, która odmówiła wyrażenia zgody stwierdzając, że na terenie gminy jest bardzo dużo terenów inwestycyjnych, których ewentualna zabudowa i tak przekroczyłaby rzeczywiste potrzeby mieszkaniowe gminy. Deweloper zaskarżył tę uchwałę twierdząc m.in., że jego inwestycja wpisuje się w już istniejącą zabudowę mieszkaniową. Bydgoski WSA przyznał rację deweloperowi podnosząc, że rada gminy odmawiając przedmiotowej zgody, musi precyzyjnie uzasadnić swoją decyzję. Orzeczenie to może być swoistym precedensem, kończącym z praktyką właściwie dowolnego odmawiania przez gminy stosowania specustawy mieszkaniowej.