Fundusze zajmujące się najmem stają się jedynym z poważniejszych graczy na rynku nieruchomości. Czy oznacza to początek nowego trendu?

Jak podaje Rzeczpospolita w zeszłym roku FUNDUSZE ZAJMUJĄCE SIĘ DŁUGOTERMINOWYM NAJMEM INSTYTUCJONALNYM KUPIŁY W 2021 ROKU 5,9 TYS. LOKALI – co stanowiło 17% wszystkich transakcji – co stanowi zdecydowany wzrost w porównaniu z rokiem 2020. Wówczas tego rodzaju podmioty nabyły 0,9 tys. mieszkań.

Co prawda zjawisko to – przynajmniej w pewniej mierze – może stanowić efekt swoistej kumulacji oddawanych inwestycji, jednak i tak NAJEM INSTYTUCJONALNY WYDAJE NABIERAĆ ZNACZENIA.

To z kolei oznacza, że FUNDUSZE – OBOK KLIENTÓW INDYWIDUALNYCH – MOGĄ STAĆ SIĘ CORAZ POWAŻNIEJSZYMI NABYWCAMI MIESZKAŃ.

Tym bardziej, że najbliższe miesiące najpewniej będę wiązać się z ograniczeniem zdolności kredytowej wielu potencjalnych kupujących. To z kolei DOBRA WIADOMOŚĆ DLA WYNAJMUJĄCYCH.

Inflacja i rosnące stopy procentowe to tylko niektóre z wielu czynników, które spowodują, że KREDYTY HIPOTECZNE STANĄ SIĘ TRUDNIEJSZE DO UZYSKANIA. Tym bardziej, że ich koszty rosną także przez ogromne kolejki do wpisu hipoteki w księgach wieczystych.