Postanowienia miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego – o ile w ogóle ten dokument uchwalono – bardzo często są niejasne i podatne na różnorodne interpretacje. Tymczasem WYBÓR JEDNEGO Z MOŻLIWYCH REZULTATÓW WYKŁADNI NIE MOŻE WIĄZAĆ SIĘ Z NEGATYWNYMI SKUTKAMI DLA INWESTORA.
Tak orzekł Naczelny Sąd Administracyjny w wyroku z dnia 8 lipca 2021 r., sygn. akt II OSK 3018/18.
Jak podaje Dziennik Gazeta Prawna sprawa dotyczyła BUDOWY HOTELU, W KTÓRYM PRZEWIDZIANO TAKŻE CZĘŚĆ USŁUGOWO-HANDLOWĄ.
Plan miejscowy obowiązujący dla terenu, na którym realizowano zamierzenie dopuszczał inwestycje przeznaczone dla „obsługi turystycznej”. Wojewoda – pod koniec prac budowlanych – uznał, że hotel z częścią usługową nie spełnia tych wymogów. W związku z tym wszczął postępowanie o stwierdzenie nieważności pozwolenia na budowę oraz nakazał natychmiastowe wstrzymanie prac.
Jednak z takim rozstrzygnięciem nie zgodziły się sądy administracyjne. NSA UZNAŁ, ŻE PRZYJĘCIE PRZEZ INWESTORA I ORGANY JEDNEGO Z MOŻLIWYCH WARIANTÓW WYKŁADNI MIEJSCOWEGO PLANU NIE STANOWI RAŻĄCEGO NARUSZENIA PRAWA.
To zaś stanowi bardzo ważną wskazówkę właściwie dla wszystkich urzędników prowadzących postępowania budowlane.