• Wielu frankowiczów coraz częściej zastanawia się nad możliwością ubiegania się o odszkodowania od swoich banków
  • Nie ma wątpliwości, że uzyskanie tego rodzaju świadczenia jest możliwe, aczkolwiek wiąże się z koniecznością przeprowadzenia niełatwego procesu
  • W każdym razie kluczem do sukcesu pozostaje właściwa argumentacja i solidne przygotowanie samego pozwu

Każdy, kto wyrządził drugiemu szkodę – zarówno w wyniku czynu niedozwolonego, jak i niewykonania bądź nienależytego wykonania zobowiązania – ma obowiązek ją naprawić. W perspektywie spraw dotyczących konsumentów posiadających kredyt denominowany lub indeksowany do franka szwajcarskiego coraz częściej podnosi się kwestię ewentualnej możliwości ubiegania się przez frankowiczów właśnie o odszkodowania za działalność banków. Jak to zwykle bywa, podanie uniwersalnej odpowiedzi na pytanie o szanse zwycięstwa w tego rodzaju sprawie jest trudne, uzależnione od wielu różnorodnych czynników – jednak jedno jest pewne: z pewnością nie można z góry wykluczać możliwości wygranej. W jaki więc sposób dochodzić takiego odszkodowania?

ODSZKODOWANIE ZA KREDYT WE FRANKACH

W pierwszym rzędzie należy pamiętać, że do spraw frankowiczów znajdują zastosowanie ogólne zasady prawa odszkodowawczego. Jest to niezwykle ważne stwierdzenie w perspektywie konieczności odpowiedzi na pytanie, czy w ogóle możliwe jest uzyskanie odszkodowania za kredyt frankowy. Zawsze konieczne jest wykazanie powstania samej szkody oraz spowodowania jej przez zawinione działanie bądź zaniechanie sprawcy. Poza tym należy pamiętać o różnych reżimach odpowiedzialności odszkodowawczej: deliktowym i kontraktowym.

Bez względu na to, na który „tryb” – oparty na odpowiedzialności deliktowej bądź kontraktowej – dochodzenia odszkodowania zdecyduje się frankowicz, ma szanse na wygraną. Jednak trzeba uczciwie przyznać – co jasno powinno być podkreślane przed wszystkie kancelarie zajmujące się pomocą dla frankowiczów – że wygranie tego rodzaju sprawy jest trudne.

DOCHODZENIA ODSZKODOWANIA OD BANKU

W pierwszym rzędzie w tego rodzaju sprawach należy podjąć decyzję, czy odszkodowania domagać się na zasadzie odpowiedzialności deliktowej, czy kontraktowej. W pierwszym przypadku – mówiąc w największym skrócie – należałoby wykazać, że bank dopuścił się czynu niedozwolonego (którego jednak nigdy nie można mylić z przestępstwem) już w samym fakcie zawarcia umowy z konsumentem. Natomiast w przypadku odpowiedzialności kontraktowej w grę wchodzi udowodnienie, iż kredytodawca w ogóle nie wykonał umowy bądź wykonał ją w sposób niewłaściwy.

W istocie zagadnienie to jest niezwykle skomplikowane, a jego rozstrzygnięcie bez precyzyjnego odniesienia się  do okoliczności konkretnego przypadku właściwie nie jest możliwe. Jednak orzecznictwo dostarcza wielu argumentów świadczących o tym, że od banku może zostać zasądzone odszkodowanie zarówno za samo zawarcie umowy, w której umieszczono klauzule niedozwolone, jak i za późniejsze wykonywanie tejże umowy – a zwłaszcza jej wypowiedzenie i zażądanie tym samym spłaty całości kredytu.

W przypadku wyboru reżimu odpowiedzialności deliktowej konieczne jest wykazanie, iż popełnienie przez bank czynu niedozwolonego doprowadziło do zawarcia umowy. Tu w grę mogą wchodzić przede wszystkim różnego rodzaju naruszenia ustawy o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym, w tym np. nieodpowiedniego poinformowania klienta o wszelkich warunkach kredytu denominowanego lub indeksowanego do waluty szwajcarskiej. Należy jednocześnie pamiętać, że ustawowa definicja nieuczciwej praktyki rynkowej jest niezwykle szeroka, skonstruowana w dużej mierze z klauzul niedookreślonych, co z kolei daje szerokie możliwości jej interpretacji.

Nieco inaczej przedmiotowa kwestia przedstawia się w przypadku dochodzenia przez frankowiczów roszczeń z tytułu niewykonywania bądź nieprawidłowego wykonywania samej umowy kredytowej. W tym obszarze należy brać pod uwagę okoliczności, które miały miejsce już po podpisaniu samego kontraktu. Ich wachlarz również może być bardzo szeroki, jednak w praktyce najczęściej może chodzić o wspomniane już wypowiedzenie umowy przez bank, które może zostać potraktowane jako nadużycie prawa podmiotowego.

W każdym razie wydaje się, że w wielu przypadkach frankowicze mają możliwość uzyskania odszkodowania. Jednak – zwłaszcza wobec ciągle niewielu orzeczeń sądów dotyczących tego rodzaju kwestii – w tego rodzaju sprawach jest wiele niewiadomych. Oczywiście w żadnym wypadku nie oznacza to, iż są one z góry przegrane – wręcz przeciwnie, jednak podobnie, jak przy konstruowaniu pozwu dotyczącego samego kredytu we frankach, także tu trzeba mocno przyłożyć się do właściwej argumentacji.