16 maja br. Sąd Najwyższy podjął dwie uchwały mające bardzo duże znaczenie dla rynku nieruchomości. W pierwszej z nich o sygnaturze III CZP 1/19, rozstrzygnął kwestię wpływu wyburzenia lokalu na losy prawa własności. Rzeczywiście wiele osób zamierzając powiększyć swoje mieszkanie kupuje lokal od sąsiada, po czym wyburzając ścianę dokonuje ich połączenia. Jednak nie zawsze takie faktyczne połączenie pociąga analogiczny skutek prawny. To z kolei może powodować wiele praktycznych problemów, związanych np. ze sprzedażą tego typu lokalu. W tym kontekście wspomniana uchwała właściwie ucina wszelkie spekulacje w tej kwestii. Sąd Najwyższy uznał w niej, że połączenie mieszkań powoduje wygaśnięcie prawa własności drugiego lokalu, a udziały w nieruchomości wspólnej, związane dotychczas z własnością dwóch lokali, przekształcają się w udziały we współwłasności gruntu zabudowanego budynkiem stanowiącym jego część składową i obejmującym jeden lokal.

Druga ze wspomnianych uchwał zapadła w sprawie o sygnaturze III CZP 109/18 i dotyczyła zagadnienia wykupu gruntu, pod którym zostały posadowione urządzenia przesyłowe. Niestety w Polsce ciągle wiele problemów związanych np. z istnieniem gazociągów, czy innych tego typu konstrukcji dostarczających media jest prawnie nieuregulowana. Do tej pory w orzecznictwie dominował pogląd, zgodnie z którym w takich sprawach właścicielowi działki przysługuje roszczenie o ustanowienie na jego rzecz służebności przesyłu. Cytowana uchwała zupełnie zmienia te zapatrywania. Otóż Sąd Najwyższy stwierdził w niej, że właściciel ma prawo żądać wykupienia jego nieruchomości przez przedsiębiorstwo przesyłowe, a jego roszczenie nie ulega przedawnieniu. Jedynym warunkiem zastosowania tego rozwiązania jest znacznie większa wartość urządzeń przesyłowych, niż zajętego gruntu. To z kolei otwiera przed wieloma właścicielami zupełnie nowe możliwości dochodzenia swoich praw, i to nawet wówczas, gdy na gruncie będącym obecnie ich własnością posadowiono różnego rodzaju instalacje przesyłowe nawet przed kilkudziesięciu laty.