Regulacje prawne dotyczące obrotu pomiędzy przedsiębiorcami a konsumentami opierają się na podstawowym założeniu, zgodnie z którym konsument jest słabszą stroną stosunku prawnego, w związku z czym należy przyznać mu specjalną ochronę. Jedną z konsekwencji tego założenia, jest koncepcja tzw. klauzul niedozwolonych, a więc postanowień umownych nieuzgodnionych indywidualnie z konsumentem, które kształtują jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy. W praktyce tego rodzaju postanowienia znajdują się w różnego rodzaju wzorach umów lub regulaminach sprzedaży, które właściwie są powszechnie stosowane w obrocie z konsumentami. Jednocześnie kontrola zgodności tego rodzaju dokumentów z prawem przebiega na dwa sposoby. Przede wszystkim, w przypadku sporu sądowego pomiędzy konsumentem a przedsiębiorcą, sąd rozstrzygający sprawę ma prawo samodzielnie zbadać, czy dana klauzula umowna ma charakter abuzywny. Jeżeli tak, po prostu przestaje ona wiązać strony – co w przypadku, gdy bez zakwestionowanego postanowienia nie da się dalej wykonywać umowy – oznacza stwierdzenie nieważności całego kontraktu.

 

Poza tym kontrolę niedozwoloności klauzul przeprowadza także Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. W przypadku wydania przez Prezesa decyzji stwierdzającej niedozwoloność wzorca, jego treść jest publikowana w specjalnej bazie. Oznacza to, że każdy zainteresowany może zapoznać się z brzmieniem klauzul umownych uznanych za niedozwolone. To z kolei otwiera pytanie, czy w przypadku, gdy inny przedsiębiorca posługuje się takimi klauzulami, można niejako automatycznie stwierdzić ich nieobowiązywanie w danej umowie. Ostatnio wątpliwość tę rozstrzygnął Sąd Najwyższy, który w wyroku z dnia 25 września br., sygn. akt I NSK 92/18 stwierdził, że posługiwanie się przez przedsiębiorcę klauzulą uznaną za niedozwoloną nie oznacza możliwości ich niestosowania tylko na tej podstawie, że zostały wpisane do Rejestru klauzul niedozwolonych lub opublikowane w bazie decyzji. Sąd Najwyższy uznał, że zarówno sądowe uznanie danego postanowienia umownego za klauzulę abuzywną, jak i wydanie w tym obszarze stosownej decyzji przez Prezesa UOKiK, odnosi skutek tylko i wyłącznie pomiędzy stronami danego stosunku prawnego. Z tego względu inni konsumenci co najwyżej mogą powołać się na wcześniejszą decyzję lub wyrok, argumentując w swojej sprawie na rzecz niedozwoloności podobnej, a nawet takiej samej klauzuli.