Trybunał Konstytucyjny zbada zgodność z ustawą zasadniczą przepisu przewidującego odpowiedzialność karną za zmowę przetargową. Chodzi przede wszystkim o brak jego precyzji.

Podstawą skargi jest przepis art. 305 §1 Kodeksu karnego. Zgodnie z jego treścią karze pozbawienia wolności do trzech lat podlega ten, kto w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, udaremnia lub utrudnia przetarg publiczny albo WCHODZI W POROZUMIENIE Z INNĄ OSOBĄ działając na szkodę właściciela mienia albo osoby lub instytucji, na rzecz której przetarg jest dokonywany.

PROBLEM SPROWADZA SIĘ DO OKREŚLENIA CO TO DOKŁADNIE ZNACZY „WEJŚĆ W POROZUMIENIE Z INNĄ OSOBĄ”.

W skardze konstytucyjnej – złożonej przez skazanego za powyżej wskazane przestępstwo – podniesiono, że tego rodzaju sformułowanie jest NIEPRECYZYJNE, A TYM SAMYM NIE SPEŁNIA STANDARDÓW OKREŚLONOŚCI ZNAMION CZYNU ZABRONIONEGO.

Ustawodawca nie sprecyzował ani celu takiego porozumienia, ani na czym miałoby polegać działanie osób, które je zawiązały. To z kolei pozwala na uznanie za przestępstwo nawet zwykłej współpracy pomiędzy potencjalnymi wykonawcami.