Z początkiem maja rząd przekazał do konsultacji projekt noweli ustawy o inwestycjach w zakresie elektrowni wiatrowych. Jej głównym celem jest LIBERALIZACJA ZASADY 10H, JEDNAK POWAŻNYM PROBLEMEM MOŻE OKAZAĆ SIĘ WYDŁUŻENIE PROCEDUR ADMINISTRACYJNYCH.

Zgodnie z projektowanymi przepisami farmy wiatrowe nadal będą mogły być lokowane jedynie na podstawie miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, jednak rada gminy będzie mogła określić MNIEJSZĄ ODLEGŁOŚĆ FARMY OD ZABUDOWAŃ NIŻ 10H, ACZKOLWIEK NIE MNIEJSZĄ NIŻ 500 METRÓW.

Przy czym skorzystanie z nowych możliwości będzie wymagało przeprowadzenia DODATKOWYCH DYSKUSJI PUBLICZNYCH Z UDZIAŁEM MIESZKAŃCÓW. Poza tym ustawodawca ma zamiar wydłużyć terminy wyłożenia do publicznego wglądu projektu miejscowego planu i przyjmowania uwag do niego.

To z kolei – w połączeniu z innymi zmianami – doprowadzi do poważnego wydłużenia i tak czasochłonnych procedur.

Poza tym należy pamiętać, że NAWET NAJLEPSZE PROCEDURY NIE ROZWIĄŻĄ – PRZEWAŻNIE PODSTAWOWEGO – PROBLEMU Z NEGATYWNYM NASTAWIENIEM MIESZKAŃCÓW.

Stąd obok ułatwień formalnych ważne jest odpowiednie promowanie energetyki wiatrowej i wskazywanie na płynące z nich korzyści.