Rząd poszukuje sposobów na uproszczenie procedur administracyjnych związanych z budową morskich farm wiatrowych. CZY I TYM RAZEM UŁATWIENIA W RZECZYWISTOŚCI JESZCZE BARDZIEJ SKOMPLIKUJĄ SPRAWĘ?

Nie ma wątpliwości, że inwestycje w offshore to wysoce skomplikowane przedsięwzięcia – zarówno pod względem technologicznym, jak i prawnym.

Tymczasem dotychczasowe ustawodawstwo nie zawsze sprzyja realizacji tych kluczowych – z punktu widzenia transformacji energetycznej – projektów.

Kilka dni temu Zbigniew Gryglas – pełniąc jeszcze funkcję wiceministra w resorcie Aktywów Państwowych – wskazywał, że DO WYBUDOWANIA FARMY WIATROWEJ NA BAŁTYKU POTRZEBA ŁĄCZNIE KILKUDZIESIĘCIU POZWOLEŃ I ZEZWOLEŃ.

Jednocześnie zapowiedział, że RZĄD ANALIZUJE MOŻLIWOŚCI UŁATWIENIA TYCH PROCEDUR.

Niestety, jak dotąd, nie podano bliższych szczegółów. Jednak doświadczenie uczy, że różnego rodzaju ułatwienia FINALNIE OKAZUJĄ SIĘ JESZCZE BARDZIEJ KOMPLIKOWAĆ PRZEDSIĘWZIĘCIE.

Pozostaje mieć nadzieję, że tym razem będzie inaczej i wszyscy zainteresowani inwestycjami w osffshore rzeczywiście zyskają narzędzia ułatwiające budowę morskich farm wiatrowych.