• Wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w sprawie Państwa Dziubak zdecydowanie pozytywnie wpłynął na sytuację wszystkich frankowiczów, pomimo tego, że bezpośrednio dotyczył jedynie kredytów indeksowanych do waluty szwajcarskiej
  • TSUE podkreślił przede wszystkim konieczność ochrony frankowicza będącego konsumentem przed stosowaniem przez bank klauzul niedozwolonych, zauważając, że wola kredytobiorcy powinna mieć istotne znaczenie przy podejmowaniu decyzji o stwierdzeniu nieważności całości bądź części umowy kredytu
  • Jednocześnie unijny Trybunał odrzucił możliwość zastąpienia niedozwolonych zasad indeksacji kredytu np. średnim kursem franka szwajcarskiego ogłaszanym przez NBP

Po zadaniu przez – rozpatrujący sprawę Państwa Dziubak – Sąd Okręgowy w Warszawie pytań prejudycjalnych do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej właściwie wszyscy frankowicze i ich pełnomocnicy z niecierpliwością czekali na wyrok TSUE. Spodziewano się – i słusznie – że orzeczenie to może przynieść rozwiązanie wielu ważnych kwestii dla wszystkich posiadaczy kredytów denominowanych lub indeksowanych do waluty szwajcarskiej, a nawet przełom w prowadzeniu tego rodzaju spraw przed polskimi sądami.  Czas pokazał, że przewidywanie te były jak najbardziej słuszne, a bez właściwego zrozumienia tego wyroku nie jest możliwa odpowiedź na podstawowe pytanie: o co chodzi z kredytem we frankach?

KIEDY ZOSTAŁ WYDANY WYROK TSUE W SPRAWIE FRANKOWICZÓW?

Wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w sprawie Państwa Dziubak, sygn. akt I C-260/80 zostały wydany 3 października 2019 roku jest – z polskiego punktu widzenia – bez wątpienia najważniejszą wypowiedzią unijnego Trybunału w kwestiach położenia prawnego frankowiczów. Chociażby z tego powodu jest on wart pogłębionej analizy, tym bardziej, że już widać iż bardzo mocno oddziałuje on na orzecznictwo polskich sądów. Mówiąc najkrócej, po wydaniu przedmiotowego wyroku zdecydowanie podniosły się szanse frankowiczów na wygranie sprawy z bankiem. Tym samym nie ma wątpliwości, że tezy postawione przez unijny Trybunał są obecnie podstawą linii argumentacyjnej konsumentów posiadających tego rodzaju kredyty, którzy zdecydowali się na wytoczenie powództwa swojemu bankowi.

Przed bardziej szczegółową analizą wyroku w sprawie Państwa Dziubak warto podkreślić, że jednym z najważniejszych zadań Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej należy wykładania prawa unijnego, dokonywania w odpowiedzi na zapytania (tzw. pytania prejudycjalne) kierowane przez sądy krajowe. Co prawda – z formalnego punktu widzenia – odpowiedź udzielona przez TSUE wiąże jedynie sąd zadający pytanie, jednak w praktyce wyroki Trybunału często przesądzają o stanowisku sądów także w innych, podobnych sprawach. Właśnie z takim przypadkiem mamy do czynienia obecnie w Polsce – właściwie każdy, kto nawet pobieżnie śledzi rozstrzygnięcia zapadłe w sprawach frankowiczów zauważa, że po wyroku w sprawie C-260/80 sądy krajowe zdecydowanie częściej przyznają racje posiadaczom kredytów denominowanych i indeksowanych do waluty szwajcarskiej.

ISTOTNA TREŚĆ WYROKU TSUE W SPRAWIE FRANKOWICZÓW

Sprawa, w ramach której Sąd Okręgowy w Warszawie zadał pytania do TSUE, dotyczyła typowego kredytu indeksowanego do franka szwajcarskiego – jego wartość wyrażono w złotówkach, ale przeliczono do franka, a jednocześnie zasady indeksowania zostały ustalone przez bank w regulaminie będącym integralną częścią umowy kredytowej. Państwo Dziubak – będący kredytobiorcami – zażądali w powództwie stwierdzenia nieważności umowy swojego kredytu, podnosząc przede wszystkim, że zastosowany w niej mechanizm indeksacji był niezgodny z prawem, gdyż pozwalał bankowi właściwie na dowolne określenie wysokości rat kredytu i jego salda.

Biorąc pod uwagę różnorodne zawiłości prawne, które ujawniły się w trakcie postępowania, warszawski Sąd Okręgowy postanowił zadać TSUE cztery pytania prejudycjalne, dotyczące najważniejszych kwestii dotyczących właściwie wszystkich spraw frankowych.

Pierwsze z tych pytań odnosiło się do zagadnienia skutków upadku całej umowy dla położenia prawnego frankowiczów – sąd dociekał, czy możliwe jest zastąpienie nieuczciwego warunku umowy (klauzuli abuzywnej) przepisem prawa będącym w istocie klauzulą generalną. W drugim pytaniu sąd badał, czy ocena ewentualnych skutków uznania za nieważną całej umowy powinna następować z uwzględnieniem okoliczności istniejących w chwili jej zawarcia, czy też w chwili zaistnienia sporu – w tym także po uwzględnieniu stanowiska samego konsumenta. Poza tym warszawski sąd okręgowy pytał, czy możliwe jest utrzymanie w mocy klauzul abuzywnych, jeżeli okazałoby się, że takie rozwiązanie jest obiektywne korzystne dla konsumenta. Natomiast istotą czwartego, ostatniego, pytania prejudycjalnego zadanego w omawianej tu sprawie było ustalenie, czy uznanie za nieobowiązujące warunków umowy odnoszących się do zasad indeksacji może prowadzić do zmiany głównego przedmiotu kontraktu.

KLAUZULE ABUZYWNE A SPRAWY FRANKOWICZÓW

Nawet pobieżne zapoznanie się z omawianym tu wyrokiem TSUE w sprawie frankowiczów jasno pokazuje, że nadal istotą tego typu sporów pozostają uregulowania prawne dotyczące relacji pomiędzy konsumentami (kredytobiorcami) a przedsiębiorcami (kredytodawcami) – a przede wszystkim koncepcja klauzul niedozwolonych, których używanie przed przedsiębiorcę w stosunku do konsumenta jest zabronione. Każde z powyższych pytań Sądu Okręgowego w Warszawie – a co za tym idzie także odpowiedzi udzielonych przez Trybunał Sprawiedliwości UE – ogniskuje się wokół tego rodzaju zagadnień.

Nie wdając się w skomplikowane rozważania warto wskazać na kilka najważniejszych kwestii wynikających ze wskazanego orzeczenia TSUE w sprawie frankowiczów. W pierwszej kolejności należy przypomnieć, że unijny Trybunał po raz kolejny przypomniał, że celem zakazu stosowania przez przedsiębiorcę klauzul niedozwolonych jest zapewnienie właściwej równowagi kontraktowej pomiędzy prowadzącym działalność gospodarczą, a korzystającym z jego usług konsumentem. Stąd – właśnie ze względu na ochronną funkcję tego rodzaju regulacji – sąd nigdy nie powinien stosować ich „na ślepo”, nie mając na względzie rzeczywistej sytuacji konsumenta oraz skutków, jakie może dla niego przynieść stwierdzenie nieważności całej umowy bądź jej poszczególnych klauzul.

TSUE: TO FRANKOWICZ DECYDUJE O TYM, CO JEST DLA NIEGO KORZYSTNE

Dlatego przy podejmowaniu przez sąd decyzji co do uznania danej umowy kredytowej – w całości bądź w części – za nieważną, powinien kierować wolą frankowicza. Jeżeli ten w pełni świadomie chce nadal wykonywać kontrakt, nie powinno się stwierdzać jego nieważności. Analogicznie należy postąpić – w zdecydowanie częściej występujących przypadkach – gdy sąd ma zamiar uznać abuzywność poszczególnych klauzul umownych, a bez nich wykonywanie całości umowy byłoby niemożliwe, co powinno doprowadzić do jej upadku. Jednak w takich sytuacjach, przede wszystkim wówczas, gdy frankowicz nie domagał się z pozwie stwierdzenia nieważności całości umowy, może okazać się, że tego rodzaju skutek po prostu nie jest korzystny dla konsumenta.

Wówczas należy umożliwić frankowiczowi wypowiedzenie się, czy chce stwierdzenia nieważności całości kontraktu (i związanego z tym „całościowego” rozliczenia z bankiem), czy też chce nadal wykonywać sporną umowę. Zresztą TSUE wyraźnie podkreślił, że również w kwestii oceny skutków dla konsumenta stwierdzenia nieważności umowy – biorąc pod uwagę okoliczności istniejące lub możliwe do przewidzenia w chwili zaistnienia sporu – należy dać pierwszeństwo właśnie woli frankowicza.

Jest to tym bardziej istotne, że w przedmiotowym wyroku Trybunał Sprawiedliwości UE dopuścił możliwość stwierdzenia nieważności całości umowy kredytowej, z której wyeliminowano – ze względu na ich abuzywność – postanowienia dotyczące indeksacji. Tym bardziej, że Trybunał nie dopuścił wypełnienia tak powstałych luk w umowie za pomocą niedookreślonych przepisów prawa, co w praktyce otworzyłoby drogę np. do stosowania przy indeksacji średniego kursu waluty szwajcarskiej określanego przez Narodowy Bank Polski. TSUE uznał, że w realiach konkretnych spraw może okazać się, że wyeliminowanie klauzuli indeksacyjnej będzie oznaczać zmianę przedmiotu umowy – a więc doprowadzi do sytuacji, w której strony miałyby wykonywać inne zobowiązanie, niż to, na które się umawiały.

KREDYT DENOMINOWANY WE FRANKACH A WYROK TSUE

Jak już podkreślano, że nie ma wątpliwości, że wyrok TSUE w sprawie Państwa Dziubak pod wieloma względami jest przełomowy dla pozycji frankowiczów w polskich realiach prawnych. Jednak z tezą tą wiąże się pewien problem: otóż unijny Trybunał wypowiedział się w tym orzeczeniu w kwestiach dotyczących kredytów indeksowanych do franka szwajcarskiego. Czy więc może on znaleźć zastosowanie także do kredytów denominowanych? Zdecydowanie tak, aczkolwiek wymaga to odpowiedniego zastosowania twierdzeń Trybunału w sprawach co prawda podobnych, ale mających nieco inny charakter. Z pewnością więc okoliczności te powinny być szczegółowo badane przez kancelarie świadczące pomoc prawną dla frankowiczów.

Nie ma wątpliwości, że wszelkie uwagi TSUE poczynione w wyroku w sprawie C-260/80 dotyczące pozycji konsumenta, czy jego woli w zakresie kształtowania sytuacji prawnej spowodowanej upadkiem umowy bądź jej poszczególnych postanowień, odnoszą się także do kredytów denominowanych do franka szwajcarskiego. Jednak inaczej w takich przypadkach należy dokonywać oceny stosunku klauzul denominacyjnych do głównego świadczenia stron umowy. Przy czym w kredytach denominowanych do franka operacja ta wydaje się dużo prostsza – w końcu wyeliminowanie takich postanowień sprawia, że właściwie niemożliwym staje się określenie kwoty kredytu.