• Nie da się rozwiązać jakiegokolwiek problemu prawnego bez prawidłowego określenia jego źródeł – a w przypadku takich spraw, jak kwestie dotyczące frankowiczów – także możliwych skutków zaproponowanego rozwiązania
  • Z tego względu poznanie istoty trudności wynikających z kredytów denominowanych i indeksowanych do waluty szwajcarskiej jest ważnym zadaniem nie tylko dla prawników chcących świadczyć pomoc frankowiczom, ale także dla nich samych
  • Tu zaś kluczowa jest odpowiedź na pytanie w jaki sposób mechanizm indeksacji bądź denominacji wpływa na ich położenie

Do momentu zmiany przepisów – na którą jednak się nie zanosi w przewidywalnej przyszłości – jedynym sposobem walki przez frankowiczów o swoje prawa jest wytoczenie przeciwko bankowi powództwa cywilnego. Jednak zawsze przyjęcie odpowiedniej strategii procesowej, musi zostać poprzedzone solidną diagnozą sytuacji, opartą przede wszystkim na odpowiedzi na pytanie: jaka jest istota problemów frankowiczów? Niestety postawienie wspólnej diagnozy, która pasowałaby do położenia każdego konsumenta posiadającego tego rodzaju kredyt jest trudne – chociażby ze względu na fakt, iż na rynku występuje wiele ich rodzajów. Jednak możliwe jest wskazanie podstawowych cech tego kredytów frankowych, a tym samym uchwycenie głównych źródeł problemów samych frankowiczów.

O CO CHODZI Z KREDYTEM WE FRANKACH?

Analizując z perspektywy kilku lat sytuację frankowiczów widać wyraźnie, że głównym źródłem ich problemów była dostępność kredytów. Zdecydowana większość frankowiczów zaciągała swoje zobowiązania w celu sfinansowania zakupu mieszkania, zabezpieczając spłatę kredytu za pomocą hipoteki. Tymczasem jeszcze przed dekadą dostępność tradycyjnych, złotówkowych kredytów hipotecznych była dużo mniejsza, niż kredytów denominowanych lub indeksowanych do walut obcych – zwłaszcza franka szwajcarskiego. Nie bez znaczenia były również niższe koszty kredytów frankowych. Biorąc pod uwagę korzystny kurs waluty szwajcarskiej, konsumentom po prostu było dużo łatwiej wykazać swoją zdolność kredytową. Czynniki te spowodowały, że – zwłaszcza w latach 2005-2010 – zawarto kilkaset tysięcy umów o kredyt denominowany lub indeksowany do franka szwajcarskiego, zaś realna ilość Polaków posiadających kredyt frankowy najpewniej przekracza milion.

Tego rodzaju rozwiązania wydawały się korzystne w czasach, gdy frank był po prostu tani. Sytuacja diametralnie zmieniła się wraz z perturbacjami na rynku walut, a tym samym wręcz skokowym wzrostem zadłużenia. Jak do tego doszło?

DLACZEGO FRANKOWICZE MAJĄ PROBLEM?

Źródłem problemów związanych z kredytami frankowymi jest właśnie zawarty w umowie mechanizm indeksacji lub denominacji zobowiązania. Warto pamiętać, że przez indeksacje rozumie się operację, w ramach której po przekazaniu kredytobiorcy umówionej kwoty w złotych polskich, przelicza się wysokość zobowiązania na walutę obcą (np. franki szwajcarskie). Od momentu dokonania indeksacji zobowiązanie jest wyrażone w tejże walucie, a spłata poszczególnych rat następuje co prawda w złotych, jednak po przeliczeniu ich wysokości do waluty zobowiązania. Denominacja jest natomiast procesem odwrotnym, a więc wysokość kredytu od razu zostaje wyrażona w walucie obcej, jednak na podstawie kwoty wnioskowanej przez przyszłego kredytobiorcę wyrażonej w złotówkach. W chwili wypłaty kredytu oraz spłaty poszczególnych rat dochodzi do przeliczenia ich wysokości z waluty obcej (przykładowo franka szwajcarskiego) na złoty polski.

W każdym razie ten – bądź co bądź skomplikowany i różniący się w szczegółach w zależności od konkretnego przypadku – mechanizm powoduje, że w przypadku nagłego wzrostu kursu franka szwajcarskiego dochodzi do sytuacji, w której pomimo regularnych spłat dług zamiast maleć, rośnie. Tym bardziej, że sam proces zasygnalizowanego powyżej przeliczania przeważnie następuje po kursie ustalonym przez bank. Z tego względu kredyt hipoteczny we frankach bardzo często oznacza wręcz niekończące się problemy i ciągłe wyczekiwanie na zmiany kursu waluty szwajcarskiej.

KTO JEST WINNY SYTUACJI FRANKOWICZÓW?

Poszukując winnych tej sytuacji bardzo trudno jednoznacznie wskazać na podmiot, który ponosi odpowiedzialność za obecną sytuację frankowiczów. Z pewnością przepisy prawa – w istocie przez wiele lat dopuszczające mechanizm indeksacji i denominacji – nie chroniły w wystarczającym stopniu konsumentów zainteresowanych kredytami frankowymi. Z drugiej jednak strony banki dbając o swoje interesy wykorzystały tę sytuację, oferując swoim klientom – często bez przekazania im rzetelnych informacji o możliwym ryzyku – właśnie kredyty we frankach zamiast tradycyjnych zobowiązań złotówkowych.

Tymczasem – zarówno przepisy unijne, jak i polskie – jasno stanowią, że przedsiębiorca (w tym także bank) nie ma prawa wykorzystywać swojej dominującej pozycji nad konsumentem dowolnie kształtując treść łączącej ich umowy. Teza ta stanowi jednocześnie podstawę koncepcji klauzul niedozwolonych, które są podstawowym sposobem obrony praw frankowiczów przed sądem – a tym samym konstrukcji pozwów. Stąd też kancelaria świadcząca pomoc prawną dla frankowiczów powinna posiadać doświadczenie nie tylko w prawie bankowym i finansowym, ale też w ochronie praw konsumentów.